Spontantrip do Wisły w pogoni za magicznym, górskim powietrzem. Cz. 1

Nieważne, czy w pociągu, autobusie, samolocie czy na stopa 🙂 Ważne, że w drodze, że w podróży 😀 Nakręcona tripowym szczęściem, bo moim domem jest droga 🙂 A dla magicznych, pociągowych wschodów słońca warto żyć 😀




Solo tripy też sa spoko. Nie rozumiem tych wszystkich wymówek - "Nie jadę, bo nie mam z kim i samemu mi sie nie chce". Zawsze można poznać fajne osoby i nigdy tak naprawde nie jest się samemu. Ludzie są wszedzie, w hostelu, pociągu, samolocie, autobusie, na ulicy. Wystarczy po prostu być wporzo,  uśmiechnąć się, rozejrzeć się wokół i nie zamykać się na świat, nie bać się ludzi, tylko zrozumieć, że ten świat ogolnie jest przyjazny i pozytywny, a mniej przyjazne jednostki nigdy tego nie zmienią 🙂



Tutaj w Wiśle, gdzie sobie zamieszkałam na 10 dni w klimatycznej Willi Asi, którą prowadzi przemily Pan Gospodarz, spotkaly mnie same super sytuacje 🙂 Jeszcze zanim przyjechałam, podczas rozmowy tel., kiedy wspomniałam Panu Gospodarzowi o moim studenckim budżecie haha, zlitowal sie i obniżył mi opłatę za pokój o połowę 😱😀, powiedzial doslownie - "I co ja mam zrobic z tymi studentami 😀", a potem po prostu sie zgodzil 🙂 Dostałam dwuosobowe all inc, czuję się tu jak w domu 🙂

W kuchni nie ma kuchenki, jest tylko lodowka i mikrofalowka, wiec mądra ja wymyslilam, ze skoro w necie piszą, ze jajecznica z mikrofalowki smakuje nieziemsko hahaha, to ja, genialny Master Chef haha, tez sprobuje zrobic takie cudo i ogarniajac zakupy na 10 dni, w Lidlu kupilam tez jajka hahaha 😀 Pan Gospodarz zajrzał do lodowki i kiedy przyszlam na górę do jego mieszkania, zeby odebrać kurtke, ktora z kolei zgodzil sie mi wyprac (ostatni autostop na Slowenie zniszczyl ją zapachowo, a ja jadąc z Gdańska do Wisly, szczesliwa podróżą, nawet nie poczulam tego syfu hahaha), powiedzial, ze gdy bede chciala zrobic jajecznice to mam wpasc i on udostepni mi kuchenke.

Dzisiaj mialam odebrać kurtke rano, ale lało tu na maksa, postanowilam więc spac do 12 haha i odespac ta nieprzespana, szczesliwa, tripowa noc, spedzona w pociagu i kolejna prawie nieprzespana z powodu gorskiego szczęścia haha Po poludniu zaniepokojony Pan Gospodarz zapukal do moich drzwi. Martwil sie, czy wszystko ze mna ok, bo nie odebralam kurtki rano i jeszcze zapytal czy juz ma palic, zeby ogrzac dom, czy jest mi cieplo. Przyszlam na górę, a tu okazalo sie, ze kurtka jeszcze nie wrocila do stanu, w ktorym mozna byloby w niej wyjść do ludzi i Pan Gospodarz sam zaproponował, ze ponownie ją wypierze. Mega wporzo, starszy Pan 🙂 I jakos tak dziwnie sie dzieje, ze mnostwo cudownych ludzi spotkałam i wciaz spotykam na swojej drodze, czy to w podrozy czy zyciu, odkad zrozumiałam, ze swiat jest fajny i sie na niego otworzylam 🙂 Serio - warto 🙂






Spontany są najlepsze, planowanie - przereklamowane haha 😀 Najlepsze rzeczy dzieją sie niespodziewanie 🙂 Jadąc autobusem z Kato do Wisły, na spontana zgadalam sie z koleżanką na beskidzkie tripowanie po najlepszych punktach widokowych. Po czym za godzinę Magda juz czekala na mnie w Wiśle. Jeszcze tego samego dnia, oczywiscie na spontana umowilam sie na trekkingowanie na kolejny dzień z Natalia Stadler i reszta ekipy 🙂To byl super trip, schroniskowy żurek - genialny.  Soszów Wielki zdobyty! 😀 Mniejsza z tym, ze na dziko, szlaki, jak i plany sa nudne hahaha 😀 Dzisiaj mialysmy z Magda uderzyc do genialnej miejscowki i pospacerowac w koronach slowackich drzew, ale lało wiec olalysmy tripa, poza tym nagle okazalo sie, ze Bachledka jest chwilowo nieczynna, wiec zamulalam w okolicy mojego fantastycznego, chwilowo domu, Willi Asia 🙂 Przypadkiem, uciekając przed deszczem, trafilam na przystanek autobusowy, skad odjezdzaja pomocne dla mnie autobusy wzgledem jutrzejszej trasy 🙂, a uderzam solo na Trzy Kopce Wislanskie  🙂 Tak poza tym, do konca mojego gorskiego tripa, na bank jeszcze duzo fajnych rzeczy sie wydarzy 😀 Już sam fakt oddychania gorskim powietrzem jest fenomenalny 😀

Śląsk najlepszy! C.D.N.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O tym, jak mój zakopcowy spontan trip zakończył się Śląskiem by night na "moto", crazy wędrówkami w Beskidach i odkryciem słowackiego raju

Plazingowanie w Kato, opijanie Życia 0% w kamperze z osobowki i kapiel w Dzibicach o wschodzie słońca, czyli crazy weekend na Śląsku i Zagłębiunieślask haha😀

ZAKOPCOWEGO SPONTAN TRIPA C.D.